Cieńków

Wisła Czarne, Mała Zapora – Cieńków – Cieńków Wyżni – Gawlasi – Cieńków Wyżni – Cieńków – Wisła Czarne, Mała Zapora.

 

25.10.2019r.

 

 

Piękny, słoneczny, październikowy piątek, postanowiliśmy spędzić razem z Justyną na Beskidzkim szlaku. Obydwoje dostaliśmy urlop, więc trasa miała być również „urlopowa”, czyli łatwa i przyjemna 🙂 . Padło na Wisłę i Malowniczy Cieńków, gdzie w zimie królują narciarze. 

 

Nasza wycieczka początek ma w Wiśle Czarne, tuż obok Małej Zapory. Co mnie zaskoczyło, to ogromny plac budowy, w miejscu startu naszego szlaku. Budowana jest droga, jak i remontowane pobliskie budynki. Nie bacząc na nic, wjechałem pod zakaz i zaparkowałem obok samochodów budowlańców. Nikt nas nie wyrzucił, toteż ubraliśmy buty, plecaki i za żółtymi znakami, o godzinie 9:30 poszliśmy w kierunku Cieńkowa. 

 

 

Szeroką leśną dróżką zaczynamy umiarkowane podejście, lecz po chwili dochodzimy do miejsca wyłożonego betonowymi ażurami. Betonowy dukt prowadzi mocno w górę, toteż po 20 minutach od startu, dochodzimy do skoczni w Wiśle Malince.

 

 

Skocznia Narciarska w Wiśle Malince w takiej postaci, w jakiej jest obecnie, została oddana do użytku we wrześniu 2008 roku. Na fali dużych sukcesów, jakie odnosił Adam Małysz, skocznię w 2004 roku postanowiono gruntownie zmodernizować. Obiekt o punkcie konstrukcyjnym K-120, nazwano imieniem Adama Małysza. Od stycznia 2013 roku, zimą i latem na skoczni odbywają się zawody najwyższej międzynarodowej rangi.

Dane techniczne:
Punkt konstrukcyjny (K): 120 m
Rozmiar skoczni (HS): 134 m
Długość rozbiegu: 88,2 m
Wysokość progu: 3 m
Pojemność trybun: 8 tysięcy miejsc
Rok budowy: 1933
Przebudowy: 1954, 1970, 2004-08
Igelit: TAK
Oświetlenie: TAK

 

Skocznię możemy zwiedzić, gdyż na rozbieg dostaniemy się wyciągiem krzesełkowym. Kiedyś miałem okazję nim jechać i stanąć na samej górze obiektu. Widok robi wrażenie, więc Ci którzy skaczą, muszą być delikatnie mówiąc odważnymi ludźmi 🙂 .

 

Na dole skoczni początek ma Pętla Cieńkowska. Jest to trasa spacerowa przez Cieńków, która zaczyna się właśnie od wyjazdu krzesełkami na skocznię. Później spacer na Cieńków i zjazd w dół kolejnym wyciągiem krzesełkowym i powrót scieżką dydaktyczną pod Skocznię Narciarską im. Adama Małysza.

 

    

Ruszamy dalej ścieżką przykrytą jesiennymi liśćmi i idziemy około 1300 metrów, delikatnie pod górkę na Cieńków. Towarzyszą nam znaki żółte, jak i wspomniana wyżej Pętla Cieńkowska. Co jakiś czas mijamy ławeczki, które zachęcają do odpoczynku i podziwiania widoków.

 

  

O godzinie 10:20 stajemy na szczycie Cieńkowa 720m n.p.m. Godne uwagi jest to, że szczyt jest nieco wcześniej, niż górna stacja Kolei Linowej Cieńków. Przechodzimy niewielkie siodełko i podziwiamy ładną panoramę, która roztacza się z miejsca remontowanej akurat kolejki na Cieńków. Niewątpliwie nie śpieszno nam do dalszej drogi, więc krótka przerwa wskazana.  

 

 

Obok górnej stacji wyciągu stoi stylowa karczma, która z pewnością zachęca do wrzucenia czegoś na ruszt 🙂 . 

 

 

Prawdziwy spektakl rozpoczyna się kilka kroków za karczmą. Prawdopodobnie mamy przed sobą najpiękniejsze widoki całej trasy! Po lewej widok na drzewo, stojące samotnie na łące, które niewątpliwie przypomina tapetę z windowsa 🙂 . Przed nami rozległa i pofałdowana łąka, bądź hala, na której pasą się krowy, konie i barany. Widok jak z bajki, którego bezsprzecznie nie da się opisać słowami, to trzeba zobaczyć!

 

Jezioro Czerniańskie i Zameczek Prezydencki.

 

Dalej żółty szlak wiedzie przez Cieńków Postrzedni i Wyżni, aż do Gawlasiego. Czasem bardziej w górę, czasem mniej, chociaż trasa nie jest wymagająca, ani uciążliwa. Co kawałek jakaś polana, jakiś widok, toteż idzie się mega przyjemnie.  

 

 

O godzinie 12:20 dochodzimy do Gawlasiego 1077m. n.p.m. Jesteśmy dokładnie w połowie naszej wyprawy. Siadamy razem z Justynką i jemy solidny posiłek z widokiem na Skrzyczne, toteż kanapki nabierają zupełnie innego smaku 🙂 .

Gawlasi to szczyt na zielonym szlaku, który prowadzi z Malinowskiej Skały na Baranią Górę. Ze szczytu roztacza się ładna panorama na Skrzyczne, Magurkę Wiślańską i Radziechowską, jak i inne wierzchołki Beskidów. 

 

 

Kilka chwil na podziwianie widoków upłynęło jak z bicza strzelił, więc w drogę powrotną ruszyliśmy niechętnie. Idziemy tym samym szlakiem, co przyszliśmy, dlatego mamy okazję przypomnieć sobie charakterystyczne, wcześniej mijane miejsca, jeszcze raz. Chociaż widzimy kolejny raz to samo, tak naprawdę jest to zupełnie inne odczucie. Patrzymy z innej perspektywy, inaczej pada światło i pora dnia jest inna. Te czynniki niewątpliwie mają wpływ na odbiór tego, co nas otacza. 

 

Kończąc, wspomnę krótko o drodze, którą pokonaliśmy. Ścieżki i dukty leśne, którymi szliśmy tam i z powrotem są wygodne i przyjemne. Oczywiście musimy się wspiąć na ponad 1000m n.p.m. lecz podejścia są umiarkowane.

 

Kilka minut po godzinie 15, pakujemy się do samochodu. Pierwszą czynnością jaką musimy zrobić, jest wizyta na myjni samochodowej. Warstwa kurzu jaka osiadła na karoserii, była z pewnością zbyt duża, aby móc bezpiecznie jeździć i się nie wstydzić 🙂 .

Do domu wróciliśmy zadowoleni i pełni wigoru. Relaksująca wycieczka w pogodny dzień i towarzystwo najbliższej i ukochanej osoby, bez wątpienia jest receptą na fantastyczny dzień.

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 5:15h (w lato)

Przebyty dystans: 16,5km

GOT: 22

Kolory znaków: żółty, żółty

 

 

Jak dojechać do Wisły Czarne?

W Wiśle Centrum, na rondzie, kierujemy się drogą 942 w stronę Malinki i Białego Krzyża. Po około 3,5 km skręcamy w prawo w stronę Zapory na Jeziorze Czerniańskim. 

 

Gdzie zaparkować samochód?

Na początku żółtego szlaku, obok Małej Zapory na Wiśle, był parking. Teraz jest tam plac budowy 🙂 . Mam nadzieję, że parking po zakończonych pracach pozostanie.

 

 

3 Comments

Leave a Comment