Maciejowa

Rabka Zdrój, cmentarz – Maciejowa – Bacówka na Maciejowej – Maciejowa – Rabka Zdrój, cmentarz

 

 20.06.2021r

 

 

Odwiedzając kolejny raz Rabkę Zdrój, postanowiliśmy razem z Justyną pójść na niewymagający „trekking”, w miejsce niezwykle urokliwe i łatwo dostępne. Maciejowa, szczyt w Gorcach i klimatyczna bacówka, to cel niedzielnego przedpołudnia. 

 

Samochód parkujemy przy cmentarzu w Rabce Zdroju, tuż obok parku miejskiego. Wędrówkę rozpoczynamy o godzinie 11. Prowadzi nas czerwony szlak, który wcześniej biegnie obok stacji PKP w Rabce. Znaki prowadzą obrzeżami Parku Zdrojowego, lecz bezsprzecznie należy go zwiedzić, wchodząc w głąb jego „zakamarków”. W parku podziwiać możemy kwiaty i inne roślinki. Skorzystać możemy z tężni solankowej, jak i podziwiać gustowną i zadbaną fontannę. Dla młodzieży i dzieci udostępniony jest Skate Park, miasteczko ruchu drogowego i plac zabaw. Nie zabraknie również  lodów i wszelakiej gastronomi 🙂 . Reasumując, Park Zdrojowy jest bardzo ładny i dość duży, dlatego jest to punkt obowiązkowy!   

 

 

Znaki czerwone, którymi idziemy prowadzą dalej przez Rabkę, drogami asfaltowymi i między budynkami. Im jesteśmy dalej i wyżej, tym stają się węższe i bardziej strome. Niewątpliwie dla osób posiadających samochód, szlak na Maciejową może być krótszy. Wystarczy zaparkować samochód dalej i wyżej. Z pewnością warto wziąć pod uwagę fakt, że nie znajdziemy parkingu dalej, niż te w okolicach Parku Zdrojowego. Jeżeli chcemy zaparkować auto dalej, to należy to uczynić gdzieś na poboczu drogi, co może okazać się trudne.

 

Z pewnością warto zaznaczyć, iż opisywany czerwony szlak, to część Głównego Szlaku Beskidzkiego, który wiedzie z Ustronia w Beskidzie Śląskim, aż do Wołosatego w Bieszczadach. Podejmując wyzwanie GSB, musimy pokonać pieszo nieco ponad 500 kilometrów.    

 

 

Opuszczamy zabudowania i asfalty, więc możemy uznać wreszcie, że jesteśmy w górach 🙂 . Początkowo przechodzimy przez łąki i pola, w pełnym słońcu, toteż nakrycie głowy jest wręcz obowiązkowe. Na marginesie mówiąc, prawie cały szlak jest w pełnym słońcu.

Towarzyszy nam widok na Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym. Im będziemy dalej, tym dostrzeżemy kolejne „wyspy” wspomnianego Beskidu. Natomiast za plecami mamy Babią Górę.

 

 

Mniej więcej po godzinie spokojnego spaceru mijamy szczyt Maciejowa (815m n.p.m.). W pobliżu szczytu jest jakiś wyciąg narciarski, lub pozostałości po nim, ale nie przyglądałem się temu, ani za bardzo nie wgłębiałem w temat. Bez zatrzymywania się zostawiamy wierzchołek z tyłu i po 10 minutach niespiesznego spaceru, ukazuje się nam punkt kulminacyjny wycieczki, mianowicie Bacówka na Maciejowej. 

 

 

U progu bacówki stajemy o godzinie 13:00. Relaksująca podróż z parkingu do Schroniska Turystyki Kwalifikowane na Maciejowej, zabrał nam 2 godziny. Mimo powolnego tempa, zmieściliśmy się w czasie, jakie podaje mapa.

 

Mnie osobiście bardzo przypadło do gustu to miejsce. Wydawało mi się niesamowicie klimatyczne i w pięknym miejscu. Widok na Tatry był kiepski, lecz sama świadomość że można je stąd podziwiać, dobrze działa na odbiór tego fantastycznego miejsca. Oczywiście tradycyjnie bacówkowa pomidorowa smakowała wybornie 🙂 . 

 

 

Maciejowa zatrzymała nas na dłuższy odpoczynek, więc nie patrzyliśmy na zegarek. Nie wiem ile tak naprawdę „zabawiliśmy” w tym oryginalnym miejscu, lecz jedno wiem na pewno, wrócę tu i to szybko. I najprawdopodobniej zostanę na noc 🙂 .

 

Na drogę powrotną według początkowych planów, był przygotowany czarny szlak, jednak ten którym wychodziliśmy tak nam się spodobał, że świadomie nim wróciliśmy. Chyba po raz pierwszy w życiu miałem taka sytuację, że wybrałem ten sam szlak, mimo możliwości powrotu w miejsce startu innym szlakiem. Maciejowa wywarła na mnie takie wrażenie. Zabiorę wkrótce tutaj kogoś i ciekaw jestem jego opinii.   

 

 

Będąc przy samochodzie o godzinie 15:30, zostawiliśmy rzeczy, zmieniliśmy buty i poszliśmy pochodzić po parku. Powrót z Maciejowej pochłonął nam jakieś półtorej godziny, jednak wrażenia z odbytej wycieczki mam „bezcenne”.

 

Reasumując, czerwony szlak z Rabki Zdrój na Maciejową jest bardzo urokliwy. Nie wymaga dobrego przygotowania kondycyjnego i można wybrać się na niego z dziećmi. Kilka rodzin ze swoimi latoroślami mijaliśmy. Idzie się szeroką dróżką, bądź ubitą drogą między polami.  Warto zabrać nakrycie głowy. 

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 3:30h

Przebyty dystans: 11km

GOT: 13

Kolory znaków: czerwony

 

 

Jak dojechać do Rabki Zdrój?

Rabka Zdrój leży przy drodze krajowej numer 28, między Skomielną Białą, a Mszaną Dolną. 

 

Gdzie zaparkować samochód?

Samochód możemy zaparkować na parkingu przy cmentarzu wojennym nr 233, przy ulicy Władysława Orkana w Rabce. Parking płatny w parkomacie. Wzdłuż drogi jak i w okolicy Parku Zdrojowego, jest kilka mniejszy parkingów (parkomaty).   

 

 

1 Comments

  1. Warto zauważyć za ten nazwany „czerwony”
    szlak to najdłuższy w polskich górach szlak turystyczny. Wiedzie przez osiem pasm górskich to jest Beskid Śląski, Beskid Żywiecko Orawski, Pogórze Orawsko Jordanowskie( w których leży Rabka)
    Gorce (w których leży Maciejowa), Beskid Sądecki, Beskid Niski, Pogórze Bukowskie, Beskid Niski (ponownie powracamy po opuszczeniu Pogórza Bukowskiego) i Biszczady Zachodnie. Główny Szlak Beskidzki w skrócie zwany GSB to od pewnego czasu bardzo popularny szlak.
    Hej ku….

Leave a Comment