Pilsko

Przełęcz Glinne (Korbielów) – Góra Pięciu Kopców – Pilsko – Góra Pięciu Kopców – Schronisko na Hali Miziowej – Przełęcz Glinne

 

19.05.2017r

 

Według starych opowieści góralskich, Pilsko miało się niegdyś żenić z Babią Górą, ale ta, jako większa i zamożniejsza, nie chciała go za męża. Stoją więc sobie każde samotnie.

Pilsko 1557m n.p.m. drugi co do wysokości szczyt w Beskidach. Szeroka kopuła Pilska, góruje 200 – 300 metrów nad sąsiadującymi wierzchołkami, dlatego jest doskonałym punktem widokowym. 

     Piękny, słoneczny piątek maja, pozwolił mi i mojej Justynie na krótką wycieczkę w Beskid Żywiecki. Wybór padł na króla Żywiecczyzny.  Wycieczkę na Pilsko rozpoczynamy z przeł. Glinne 809m n.p.m. Przełęcz ta, to przejście graniczne ze Słowacją w Korbielowie. Jest tutaj wybrukowany parking, wc, budka z pamiątkami i małe stoisko z oscypkami.

 

 

O godzinie 9:20 zwarci i gotowi zaczynamy marsz czerwonym szlakiem, biegnącym granicą państwa.  Ścieżka prowadzi lasem i na początku nie przysparza problemów, ale im dalej, tym zaczyna się robić stromiej. Mniej więcej w połowie drogi na szczyt, czerwony szlak odbija w prawo do schroniska na Hali Miziowej. My idziemy na wprost i zmieniamy kolor szlaku na niebieski. Podążamy cały czas wzdłuż granicy ze Słowacją. Po osiągnięciu wysokości, gdzie las się kończy, za nami klaruje się piękny widok na Babią Górę.

 

 

Podchodząc pod szczyt odkryłem smutny fakt. Powietrze ma bardzo małą przejrzystość i widoczność jest mocno ograniczona. Tatry są widoczne za mgłą, a pamiętam z  poprzednich wypadów na Pilsko, że powinniśmy je widzieć jak na dłoni.

 

 

Mijamy małe połacie zalegającego śniegu, który szybko się topi i zalewa szlak, tworząc fajne bagienka. Gdy zobaczyłem śnieg, przypomniałem sobie jak dwa lata wcześniej, w lutym nie zdobyliśmy szczytu, między innymi przez śnieg. Pilsko mieliśmy na wyciągnięcie ręki, dochodziliśmy już do kopuły szczytowej, ale warunki pogodowe nie pozwoliły iść dalej. Zapadaliśmy się po kolana, a nawet głębiej w śnieg, niemiłosiernie wiało i sypki śnieg kuł w twarz jak szpilki. Ślady znikały na naszych oczach. Postanowiliśmy ambicje schować do kieszeni i podjęliśmy jedyną słuszną decyzję. Odwrót! Bolesna porażka, a z drugiej strony satysfakcja z osiągnięcia pewnej dojrzałości w górach. Zawrócić kilka minut od wierzchołka wymaga pokory i samodyscypliny! Pewnie dzięki temu ratownicy GOPR mieli mniej pracy 🙂

 

Góra Pięciu Kopców 1535m n.p.m. Granica państwa, węzeł szlaków turystycznych. Po II Wojnie Światowej nie wolno było dalej iść. Później utworzono przejście graniczne, a obecnie nie ma żadnych utrudnień i niedogodności, aby dostać się w 10 minut na Pilsko po stronie Słowackiej.

 

Krzyż na Pilsku. Ścieżka prowadzi przez gęsto zarośniętą kosodrzewinę.

 

  Od lewej: Lipowska, Rysianka, Przeł. Pawlusia, Romanka

 

 

Stawiamy stopy na Pilsku po bardzo spokojnym spacerku. Zabrało nam to dwie i pół godziny. Panorama ze szczytu rozciąga we wszystkich kierunkach, lecz jest ograniczona słabą widocznością tego dnia. Nie przeszkadza nam to, w delektowaniu się obecnością, w tak pięknym miejscu. Położyliśmy się na chwilę na szczycie i ku naszemu zdziwieniu, dość mocno opaliło nas Słońce, można powiedzieć że nawet trochę przypaliło 🙂

Postanowiłem że pozwiedzam rozległą kopułę szczytową Pilska i porobię jakieś foty. Chodząc tak między kosodrzewiną, natknąłem się na zakochaną parkę, sprytnie schowaną w zaroślach. Taktownie puściłem oczko w ich stronę i wycofałem się. Pani delikatnie zaskoczona, uśmiechnęła się i tak wróciliśmy wszyscy do swoich zajęć 🙂

 

Babia Góra 1725m n.p.m.

 

Romanka 1366m n.p.m.

 

Lipowska 1324m n.p.m. z Rysianką 1322m n.p.m.

 

  

Po rewelacyjnym wypoczynku na górze, czas schodzić do schroniska na Hali Miziowej. Wybieramy szlak czarny. Po 20 minutach dość stromego zejścia w dół, meldujemy się przy schronisku.

 

 

Wchodzimy do budynku na pomidorową i frytki. Obiekt jest nowy i wielki. Posiada miejsce dla turystów, którzy mogą zjeść wygodnie swój prowiant. Do dyspozycji jest czajnik, więc można coś zalać i zjeść na gorąco. Na piętrze znajduje się restauracja z wieloma stolikami.

 

 

Z Hali Miziowej ruszamy czerwonym szlakiem na Przeł. Glinne, tam gdzie mamy samochód. To jest ten szlak, którym rano wychodziliśmy do połowy i zmieniliśmy na niebieski. Teraz przejdziemy go w całości. Trasa wiedzie cały czas przez las, więc widoków brak.

 

 

O 16:30 jesteśmy przy aucie. Pełni entuzjazmu i radości, pakujemy plecaki do samochodu. W głowie mamy już obiad czekający na nas w hotelu w Korbielowie. Śpimy w nim dwie noce, więc muszę wymyślić jakąś trasę na następny dzień. Pomysł wpadł do głowy, zanim wsiadłem do auta, ale to już innym razem.

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 4:10h

Przebyty dystans: 11,5km

GOT: 20

Kolory znaków: czerwony, niebieski, czarny, czerwony

 

 

Jak dojechać do Korbielowa i na Przełęcz Glinne?

Z Żywca drogą 945 jedziemy przez Jeleśnię, aż do Korbielowa i do granicy ze Słowacją.

 

Gdzie zaparkować samochód?

Na dawnym przejściu granicznym jest wybrukowany, darmowy parking.

 

Leave a Comment