Skopiec

Komarno – Przełęcz Komarnicka – Skopiec – Baraniec – Przełęcz Komarnicka – Komarno

 

23.12.2023r

 

 

SKOPIEC. Cóż to za góra? Gdzie się znajduje? Jeszcze do niedawna sam zadawałem sobie te pytania. Moja ciekawość została zaspokojona podczas wypadu do Karpacza. Podróżując do tego ciekawego i popularnego miasta, skręciliśmy z głównej drogi i odwiedziliśmy tenże wierzchołek zwany Skopcem. To niewielka góra, mierząca 724m n.p.m. należąca do Gór Kaczawskich, natomiast Góry Kaczawskie, to pasmo w Sudetach Zachodnich.

 

Dlaczego wybraliśmy się akurat na ten szczyt? Dlatego że jest on jedną z „perełek” Korony Gór Polski (KGP), którą od jakiegoś czasu staram się zdobyć 🙂 . 

 

Naszą przygodę zaczynamy we wsi Komarno, z której startujemy na krótki i niewymagający szlak. Komarno leży w województwie Dolnośląskim, w powiecie Karkonoskim. Do atrakcji wsi należą między innymi dwa kościoły, Kościół pw. św. Jacka i kościół pw. Jana Chrzciciela. Warto wspomnieć, iż wzniesione są tuż obok siebie. 

 

źródło: wikipedia.org

 

Jadąc przez Komarno, można zaparkować samochód na niewielkim parkingu, niedaleko Przełęczy Komarnickiej, lecz niestety mnie ta „sztuczka” się nie udała. Ze względu na obfity i intensywny opad śniegu, pokonanie znacznego wzniesienia okazało się niemożliwe. Na swoje usprawiedliwienie, nieśmiało zaznaczę, iż w tym przedsięwzięciu przeszkodził mi tamtejszy pies, który beztrosko przechadzał się środkiem wąskiej jezdni, więc nie chcąc robić krzywdy czworonogowi, zatrzymałem auto. W pełni załadowanym pojazdem, ruszenie na oblodzonej nawierzchni, w dodatku pod górę, nie jest wcale takie łatwe i proste. Mnie udało się wprawić maszynę w ruch, lecz na niewiele się to zdało. Pozbawiona prędkości i impetu Skoda, nie ujechała daleko, więc pokornie zjechałem na wstecznym i zaparkowałem na poboczu, w śniegu, tuż przy prywatnej posesji. 

 

Dalszą drogę pokonaliśmy pieszo, wraz z moimi fantastycznymi towarzyszami. Justyna, Sylwia i Samuel, to persony z którymi dzieliłem wspólną przygodę. Opuszczając samochód, była godzina 11:40, a miejsce zamieszkania opuściliśmy o 7 rano, więc czas mieliśmy naprawdę niezły.

 

Zbierając graty z auta, na posesji obok, wyszedł gospodarz „łopatować” śnieg. Zapytałem go o możliwość parkowania w miejscu, w którym zostawiłem właśnie pojazd. Pozwolił, życzył powodzenia, a dodatkowo wskazał drogę na Skopiec, nawigując nas trochę poza szlakiem. Jego wskazówki okazały się prawdziwe i pomocne, toteż mieliśmy okazję odwiedzić kamień z nazwą wsi i jej herbem. Gdybyśmy szli dokładnie żółtym szlakiem, wykonując wcześniej założony plan, nie zobaczylibyśmy owego obelisku, o którym mówił sympatyczny gospodarz. 

 

 

Chcąc zobaczyć wspomniany powyżej kamień z herbem, trzeba z żółtego szlaku, który prowadzi przez Komarno na Skopiec, odbić w lewo w ulicę, która doprowadzi nas do szlaku niebieskiego. Ulica ta jest nieco poniżej parkingu, do którego niestety nie dotarliśmy autem. Niebieski szlak, obok którego stoi ów kamień, zaprowadzi nas na feralny parking, jak również połączy się z opuszczonym wcześniej szlakiem żółtym. Poglądowa mapa poniżej 🙂 .

 

Warstwa mapy: mapa-turystyczna.pl

 

Czas jaki potrzebowaliśmy na pokonanie odcinka od samochodu do parkingu, przechodząc trasą pokazaną na powyższej mapie to jakieś 15 minut, więc odległość niewielka. 

 

Mocno sypiący śnieg i wzmagający się wiatr, utrudniał wędrówkę, a totalny brak widoków, również nie napawał optymizmem. Nasza nieustraszona czwórka nie poddała się i po założeniu stuptutów, parła dalej do przodu. 

Następnym ciekawym miejscem w jakie dotarliśmy, to tak zwane drzewo sandałowe. Jest to pień drzewa, do którego przymocowane są kolorowe buty. Obok tej ciekawej „rzeźby”, stoi tabliczka z napisem Przełęcz Komarnicka (622m n.p.m.), pod którą wiszą również „szlakowskazy”. Bez wątpienia należy zaznaczyć, iż pokonanie odcinka z feralnego parkingu, do drzewa sandałowego, to istotnie 5 minut 🙂 . 

 

 

Za niebieskimi znakami odbijamy w prawo i po chwili wchodzimy w las, ponieważ nic nie widać dookoła, bez zatrzymywania się docieramy w ciągu niecałych 15 minut na szczyt. Skopiec (724m n.p.m.) osiągnięty o godzinie 12:18 🙂 . Nieprzetarta ścieżka prowadzi umiarkowanie pod górę, lecz ukryte kamienie, pod piętnastocentymetrową warstwą śniegu, mogą istotnie spłatać figla i o kozła nietrudno 🙂 . Bezsprzecznie warto zwrócić uwagę w tym miejscu, iż sam szczyt, jest usytuowany kilkadziesiąt metrów od szlaku. Bez problemu znajdziemy wierzchołek z tablicą Skopiec, ponieważ są wskazania ze strzałkami.  

 

 

Będąc na Skopcu, obowiązkowo każdy musiał zrobić sobie fotkę z nazwą góry, więc niepodważalny dowód został zapisany na karcie SD. W drewnianej skrzyneczce dostępna jest również pieczątka, którą można wbić do klubowej książeczki KGP. Skopiec to szczyt całkowicie zalesiony, więc nawet przy fantastycznej pogodzie, nic się nie zobaczy. Kilka minut od szczytu jest oznakowany punkt widokowy, więc warto go odwiedzić. Nie wiem jaki roztacza się z niego widok, ponieważ przy widoczności sięgającej kilkudziesięciu metrów, nawet do niego nie podeszliśmy. Poszliśmy natomiast na sąsiadujący ze Skopcem Baraniec, z charakterystyczną wieżą przekaźnikową. 

 

 

W ciągu niecałych 10 minut od opuszczenia Skopca, zameldowaliśmy się na Barańcu 720m n.p.m. Kolejny zalesiony szczyt, z budynkami i masztami przekaźnikowymi. Szybka fota i do samochodu, ponownie przez Przełęcz Komarnicką. 

 

Mega szybka wycieczka, zamykająca się w niecałej godzinie. Nowe dla mnie tereny, choć niestety bez żadnych widoków. Zimowa aura dała o sobie znać, lecz dobra atmosfera i porządne ubranie, nie zniechęciły nas do tego ekspresowego tripu 🙂 .  

 

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: ok. 1h

Przebyty dystans: ok. 4km

GOT: 6

Kolory szlaków: żółty, niebieski, bez znaków, niebieski, żółty

 

 

Powyższa mapa nie obejmuje odcinków przebytych po nieznakowanych ścieżkach, więc należy dodać Baraniec i obelisk z herbem Komarna. 

 

 

Jak dojechać do Komarna?
Podróżując drogą krajową numer 3, jadąc od strony Bolkowa, w Radomierzu skręcamy w prawo, toteż wąską, miejscami dziurawą, asfaltową drogą między polami, dotrzemy do Komarna.

 

Gdzie zaparkować samochód?
Na końcu wsi Komarno, jest niewielki, darmowy parking. Ewentualnie możemy szukać miejsca gdzieś na poboczu, wzdłuż Komarna. 

 

 

 

Leave a Comment