Hala Krupowa i Polica

Sidzina, Dom Wczasów Dziecięcych – Hala Krupowa – Przełęcz Kucałowa – Polica – Schronisko na Hali Krupowej – Okrąglica – Przełęcz Malinowe – Sidzina, Dom Wczasów Dziecięcych. 

 

28.02.2019r.

 

 

Od początku tygodnia, czwartek zapowiadał się ze wspaniałą pogodą. We wtorek wieczór dostałem telefon od Krzycha z zapytaniem, czy idziemy w czwartek w góry? Odpowiedź otrzymał natychmiast! Pewnie że idziemy! 

 

I tak o godzinie 5:30 Krzysiek „ładuje” mnie do swojego samochodu i mkniemy do Sidziny. Sidzina to wieś w powiecie suskim w województwie małopolskim, leży między Zawoją a Zubrzycą Górną.

 

Wędrówkę zaczynamy o godzinie 7:05, od zielonego szlaku na Halę Krupową, który początek ma spod Domu Wczasów Dziecięcych w Sidzinie. Po przeciwnej stronie drogi jest Muzeum Kultury Ludowej (skansen). 

 

 

Tułaczka zaczyna się od asfaltowej drogi, pokrytej lodem i po kilkuset metrach odbijamy w lewo do lasu. W dolnej części szlak jest już bez śniegu i co gorsze, jest „rozjechany” przez zrywkę drzewa i miejscami mocno oblodzony. Po nabraniu większej wysokości idziemy już po ubitym śniegu, więc komfort podróży znacznie się poprawił 🙂 . 

 

Kilkadziesiąt metrów przed Halą Krupową, ukazał się piękny widok na Tatry, więc naszym zachwytom nie było końca. Sama Hala Krupowa jest cudownym miejscem, a panorama z niej jest nieprzeciętna! 

 

 

Z Hali Krupowej mamy niecałe 30 minut do schroniska, ale po drodze trzeba przejść przez Przełęcz Kucałową, na której znajduje się węzeł szlaków, kierujący w cztery strony świata. Przełęcz Kucałowa jest oddalona od schroniska na Hali Krupowej jakieś 300 metrów w równym terenie, więc dojście do obiektu nie zajmie więcej jak 3 minuty (max 5min). Podejście z Sidziny na Przełęcz Kucałową, zabrało nam 2 godziny, w tym przerwy na zdjęcia.

 

 

Idąc do Schroniska na Hali Krupowej, kilkanaście metrów od szlakowskazu na Przełęczy Kucałowej, pod lasem stoi drewniana bacówka. Podeszliśmy do niej i zgodnie z naszymi oczekiwaniami, była zamknięta. Rozłożyliśmy się tam na dłuższą przerwę. Widok na Tatry jaki roztacza się z owej bacówki jest bajeczny. Wydaje mi się, że jest jednym z ładniejszych, jaki dotąd widziałem w Beskidach. Postrzępione, białe zębiska Tatr są widoczne jak na dłoni. Jak dla mnie, to jest tu lepszy widok na Tatry, niż z Babiej Góry.

 

Mój wieloletni towarzysz górskich eskapad!

 

 

Niestety większość fotek z bacówki na Tatry mi nie wyszła i nie nadają się do oglądania. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że pogoda była śliczna, ale bardzo zła do robienia poprawnych fotografii. Aha i Słońce wpadało prosto w obiektyw, i nadchodziła zmiana pogody – wieczorem już padało. Winny się tłumaczy 🙂 .

 

Tak sobie siedząc i odpoczywając, opalamy się w promieniach Słońca i wspominamy nasze wspólne wyprawy w Tatry. Gadu, gadu, lecz czas iść dalej, na Police. Wspólnie i zgodnie ustaliliśmy że na Police wyskoczę sam. Krzychu już tam był, a i tak trzeba wrócić pod bacówkę i potem do Schroniska na Hali Krupowej. Jak postanowiliśmy tak zrobiłem.

 

9:45 zaczynam wędrówkę na Police. Czerwone znaki wiodą mnie niezbyt trudnym terenem na sam szczyt. Kilka powalonych od wiatru drzew, od czasu do czasu staje mi na drodze. Ścieżka jest wydeptana i dobrze ubita. O 10:25 staję na szczycie Policy. Babia Góra prezentuje się wyśmienicie, ale ku mojemu zaskoczeniu, praktycznie zniknęły Tatry. Pogoda się zmienia bardzo szybko i razem z nią widoczność. Polica to zalesiony szczyt, więc widoków jak na lekarstwo, tak przeczytałem gdzieś i tak też słyszałem. Zdziwiłem się, ponieważ widok ze szczytu jest całkiem niezły. Jest to chyba „zasługa” silnych wiatrów. Sterczy sporo kikutów po połamanych drzewach.  

 

Babia Góra 1725m n.p.m.

 

Tyle zostało z widoku na Tatry.

 

Polica 1369m n.p.m.

 

Ciesząc się z wizyty na Policy i oglądając otaczający mnie krajobraz, dzwoni mi telefon. Krzysiek zadzwonił do mnie z pytaniem: jak mi idzie? Już do ciebie schodzę i idziemy do Schroniska na Hali Krupowej na zupę – odpowiedziałem. Jak powiedziałem tak zrobiłem. Po 25 minutach dołączam do mojego kompana i przenosimy się do schroniska 🙂 .

 

 

Schronisko na Hali Krupowej jest umiejscowione na wysokości 1152m n.p.m. i leży tak naprawdę na innej hali, mianowicie na Hali Sidzińskie Pasionki. Widok z niego jest równie piękny jak ze wcześniejszej bacówki. Sam obiekt jest klimatyczny i ma kapitalny taras zewnętrzny z kilkoma stolikami.

Siedząc na owym tarasie i pałaszując pomidorową, postanowiłem sobie że na pewno wrócę tutaj jeszcze i to w niedalekiej przyszłości. Może pokuszę się nawet o nocleg.

 

Okrąglica 1239m n.p.m. następny punkt wycieczki. Widok ze schroniska.

 

O godzinie 11:45 opuszczamy fantastyczny obiekt i ruszamy czerwonym szlakiem na Przełęcz Malinowe. Przetarta i miejscami zawiana przez śnieg ścieżka, prowadzi mi. przez szczyty takie jak Okrąglica 1239m n.p.m., Urwanica 1106m n.p.m., Naroże 1064m n.p.m. Droga się ciągnie, nie ma na niej ładnych widoków i w większości prowadzi przez las. Nie nastręcza problemów, choć czasem trafi się spora zaspa. Przełęcz Malinowe 838m n.p.m. osiągamy o godzinie 13:35.

 

 

Z Przełęczy Malinowe zmieniamy szlak na kolor niebieski i schodzimy do samochodu, który zaparkowaliśmy w Sidzinie. Wędrujemy lasem, po mokrym śniegu, a im jesteśmy niżej, tym śniegu mniej, a więcej błota. Na nizinach szlak prowadzi łąkami i jest oznaczony nie najlepiej, dlatego przyda się mapa, bądź GPS.

 

 

Przy samochodzie jesteśmy dokładnie o godzinie 15. Uśmiech i zadowolenie nie schodzi nam z twarzy, ponieważ dzisiejsza wycieczka, była naprawdę fantastyczna. Obfitowała w rewelacyjne panoramy i czuć było wiosnę, więc warto było wziąć urlop na ten wypad.

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 7h (w lato)

Przebyty dystans: 21km

GOT: 31

Kolory znaków: zielony, czerwony, czerwony, niebieski

 

 

Jak dojechać do Sidziny?

Aby dostać się do Sidziny, musimy najpierw dojechać do Zubrzycy Górnej, wobec tego od Zawoi, przez Przełęcz Krowiarki, jak i od strony Jabłonki prowadzi droga nr. 957, którą dojedziemy do Zubrzycy Górnej. W Zubrzycy obok szkoły skręcamy za drogowskazem na Sidzine i przez Przełęcz Zubrzycką zjedziemy do Sidziny i Domu Wczasów Dziecięcych.

 

Gdzie zaparkować samochód?

Obok Domu Wczasów Dziecięcych w Sidzinie jest Muzeum Kultury Ludowej i mały kościołek, toteż na poboczu drogi i małych placykach, możemy zostawić auto. Są również miejsca objęte zakazem parkowania, wobec tego zwróćmy na to uwagę, aby nie utrudniać życia mieszkańcom.

 

 

 

1 Comments

Leave a Comment