Kocierz

Kocierz Rychwałdzki – Przełęcz Kocierska – Potrójna – Chatka na Potrójnej – Chatka pod Potrójną – Łamana Skała – Gibasów Wierch – Chatka Gibasówka – Kocierz Rychwałdzki

 

16.07.2022r

 

 

Pomysł na przejście opisanej poniżej trasy, zrodził się w mojej głowie zupełnie przypadkiem. Patrząc na mapę Beskidu Małego, dostrzegłem pewien zielony szlak z Kocierza, którym nigdy nie szedłem. Nigdy też nie zaczynałem wycieczki z Kocierza, więc projekt dość szybko wcieliłem w życie. W lipcową sobotę, wraz z Marcinem, przeszliśmy zaplanowaną eskapadę. 

 

Kilka minut przed godziną 6, parkujemy samochód pod kościołem w Kocierzu Rychwałdzkim. Wypad zaczynamy zielonym szlakiem, który w 40 minut zaprowadził nas pod Zajazd nad Przełęczą Kociersą. Początkowo znaki prowadzą nas między domami, po wąskiej, asfaltowej drodze. Szybko zaczynamy podchodzić pod górę. Równie szybko zostawiamy za sobą asfalt, toteż wchodzimy na mokrą od porannej rosy łąkę, a następnie wchodzimy w las.

 

 

Wychodząc z lasu, dotarliśmy do drogi 781, która biegnie przez Przełęcz Kocierską. Łączy ona Żywiec z Andrychowem i prowadzi dalej w kierunku Zatora. My również idziemy poboczem owej drogi, lecz po około 700 metrach, odbijamy w lewo w ulicę Świerkową, zgodnie według wskazań zielonego szlaku. Od momentu dotarcia do drogi na Andrychów, szlak mocno się „wypłaszcza” i doprowadza nas do znaków czerwonych, tuż przy Zajeździe nad Przełęczą Kocierską.

 

 

Obok zajazdu zostawiamy szlak zielony, który „biegnie” dalej do Porąbki. Skręcając w prawo, wchodzimy na odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego (MSB), oznaczonego kolorem czerwonym.

 

(Mały Szlak Beskidzki to szlak turystyczny o długości 137 kilometrów. Jest znakowany kolorem czerwonym, biegnący od Straconki w Bielsku-Białej po Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowy).  

 

Przechodzimy obok wspominanego już zajazdu, pod którym zaparkowanych jest sporo samochodów. Lato w pełni, więc nie dziwi obecność gości w podobnych miejscach. Wygodną ścieżką w równym terenie, dochodzimy i przecinamy po raz kolejny, lecz już ostatni, drogę 781. Tym samym znajdujemy się na Przełęczy Kocierskiej. Od startu spod auta, upłynęło jakieś 60 minut, więc godzina „wita” na zegarkach.

 

 

Kierujemy się w stronę Potrójnej, którą osiągamy o godzinie 7:50, więc spacer z Przełęczy Kocierskiej trwał 50 minut. Dróżka prowadzi cały odcinek lasem, toteż ciężko o piękne panoramy. Raz się wznosi, raz opada, lecz mocniej nabieramy wysokości, podchodząc już na Potrójną (884m n.p.m.).

Potrójna jest ciekawym szczytem z kilku powodów. Mnie podoba się widok z niej, rozległa łąka i stojąca blisko szczytu chatka. Byłem kilka razy w tym miejscu i zawsze cieszę się że mogę odwiedzić ów wierzchołek.

W LINKU opis wycieczki z Rzyk na Potrójną, gdzie zatoczyłem zgrabną pętlę z auta do auta 🙂 .

 

 

Do Chatki na Potrójnej nie zaglądamy, lecz tylko podchodzimy i „pstrykamy” fotę. Warto do niej wpaść na pyszne jagodzianki. 

Idąc dalej za czerwonymi znakami, towarzyszą nam również żółte oznaczenia. Mijamy kilka zabudowań i ku mojemu zdziwieniu, w jednej z nich, jest uruchomiona jakaś mała gastronomia. Na Przełęczy Zakocierskiej szlak żółty odbija w prawo do Chatki pod Potrójną, a my razem z nimi. Do obiektu nie wchodzimy, więc starcza nam tylko „rzucenie okiem” na zewnętrzne ściany, które są udekorowane komicznymi tablicami i napisami. 

 

 

Z chatki nie wracamy na czerwony szlak, lecz dalej za żółtym dotrzemy na Przełęcz na Przykrej. Finalnie znowu wchodzimy na oznaczenia Małego Szlaku Beskidzkiego (czerwony), właśnie na Przełęczy na Przykrej. Za przełęczą mijamy górną stację wyciągu narciarskiego Czarny Groń, więc zaczynamy nabierać wysokości. Przechodzimy przez zalesioną Łamaną Skałę. Po 500 metrach delikatnego zejścia z Łamanej Skały zatrzymujemy się na dłuższy postój na Rozstajach pod Mladą Horą.  Jest godzina 9:10, toteż marsz od potrójnej pochłonął nam niecałe półtorej godziny.  

 

 

Siedząc na wspomnianych Rozstajach, konsumujemy zapasy z naszych plecaków. Godny uwagi jest fakt, iż znajdujemy się w punkcie najbardziej oddalonym od Kocierza, (podczas trwającej wyprawy), gdzie mamy zaparkowany samochód. Teraz będziemy niejako wracać, a poprowadzą nas znowu znaki zielone. Również definitywnie żegnamy się z Małym Szlakiem Beskidzkim. 

 

Idziemy w kierunku Gibasów Wierchu i przechodzimy przez niewielkie pole wielkich paproci. Nie przechodzimy szczyt Gibasów Wierch, lecz mijamy nieco poniżej, ponieważ tak jest wyznaczony szlak. Pojawiają się ładne panoramy, widziane z przecinek leśnych. Tym samym wycieczka staje się ciekawsza. Mówiąc szczerze, to dla mnie szlak z Kocierza do Rozstajów pod Mladą Horą, jest nudny ze względu na brak widoków, mimo że to fragment MSB. Fantastyczną halą, lub łąka dochodzimy do Chatki Gibasówki, którą również mijamy bez zatrzymywania się 🙂 . W niedalekim sąsiedztwie od chatki, wzniesiona jest niewielka, kamienna kapliczka. Warto zaznaczyć, że wszystkie chatki podczas tego wypadu, są obiektami prywatnymi i nie należą do PTTK.   

 

 

Czas jaki jest potrzebny na dotarcie do Gibasówki od Rozstajów pod Mladą Horą, to jakieś 50 minut, w niewymagającym terenie. Natomiast „podróż” z Gibasówki do Kocierza Rychwałdzkiego to prawie 2 godziny marszu. Podążamy leśnymi ścieżkami, raz w górę, raz w dół. Nie napotykamy żadnych trudności, mijamy bardziej, lub mniej wybitne szczyty. Lecz ku mojej uciesze, mogę nacieszyć wzrok ładnymi widokami, nieśmiało wychodzące z leśnych czeluści 🙂 . 

 

 

Kocierz Rychwałdzki i kościół w nim wzniesiony, osiągamy po 6:30h, więc przy samochodzie jesteśmy o godzinie 12:20. 

 

Na koniec warto wspomnieć kilka słów o samym Kocierzu Rychwałdzkim. Jest to nieduża, licząca prawie 300 mieszkańców miejscowość, która jest położona w samym sercu Beskidu Małego. Jednym z najbardziej charakterystycznych punktów tej miejscowości, jest Kaplica pod wezwaniem Niepokalanego Serca NMP, wybudowana w latach 1979 – 1981. Otoczenie świątyni sprawia, że często odbywają się w niej uroczystości ślubne. Obiekt przyciąga jak magnes samych mieszkańców, jak i ludzi z dalszych miejscowości, więc obecność turystów podczas niedzielnych nabożeństw, nie jest niczym niezwykłym. 

 

 

Wycieczkę i start z Kocierza, zaliczam do udanych. Mimo że nie imponowała w jakąś szałową ilość miejsc widokowych, to obcowanie z naturą daje mnóstwo pozytywnej energii.

 

 

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 6:30h (nasz rzeczywisty)

Przebyty dystans: 21,5km

GOT: 27

Kolory znaków: zielony, czerwony, żółty, czerwony, zielony

 

 

 

Jak dojechać do Kocierza Rychwałdzkiego?

Do Kocierza Rychwałdzkiego dotrzemy jak i z Żywca, tak i z Andrychowa drogą 781. Jadąc od strony Przełęczy Kocierskiej, po 4 kilometrach należy skręcić w lewo za drogowskazem Kocierz Rychwałdki. Istotnie musimy patrzeć na znaki i we właściwym momencie „odbić” z drogi głównej na Kocierz Rychwałdzki. 

 

Gdzie zaparkować samochód?

Samochód możemy zaparkować na parkingu, tuż poniżej kościoła, na niewielkim placu. Alternatywą jest również przykościelny parking, który znajduje się przy samej świątyni. 

 

 

 

Leave a Comment