Wielka Racza

Zwardoń – Przełęcz Zwardońska – Schronisko PTTK Dworzec Beskidzki – Schronisko Chata pod Skalanką – Chatka Skalanka – Przełęcz Graniczne – Kikula – Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy – Rycerka Górna, Kolonia.

 

3,4.08.2019r.

 

 

Wielka Racza w Beskidzie Żywieckim, taki szczyt zaplanowałem na wycieczkę z noclegiem w schronisku. Towarzyszyło mi 4 znajomych, bliższych, dalszych, a niektórych poznałem dopiero podczas wypadu 🙂 . Tymek, Natan, Kornel, Bartek i ja, taki skład wyruszył na podbój Wielkiej Raczy. Pomysł na wycieczkę zrodził się u Tymka, który poprosił mnie o zaplanowanie trasy, wybór schroniska i szczytu w atrakcyjnym miejscu.

 

 

Wybrałem Wielką Raczę, ponieważ stoi tam schronisko, które niedawno przeszło remont. Widoki ze szczytu są wyjątkowo piękne i rozciągają się w promieniu 360 stopni. Miejsce to odwiedzałem już kilka razy i zawsze gdy tam wracam, odkrywam coś nowego i satysfakcjonującego. 

 

Spotykamy się na dworcu głównym PKP w Bielsku – Białej i kilka minut po godzinie 8 ruszamy wygodnym pociągiem do Zwardonia. Podróż mija szybko i bez przeszkód, więc przed godziną 10 wysiadamy w Zwardoniu.

 

 

Krótka chwila koło dworca na dokładne zawiązanie butów i ruszamy czerwonym szlakiem na Wielką Raczę. Przed nami około 5 godzin marszu, więc nie jest to najkrótsza droga do schroniska 🙂 . Już dawno myślałem o tym szlaku, ponieważ nigdy nim nie szedłem, a byłem go bardzo ciekawy.

 

 

Kilka minut po godzinie 10 za znakami czerwonymi, ruszamy przed siebie asfaltową drogą. Mijamy Przełęcz Zwardońską i o 10:25 jesteśmy przy dawnym Schronisku Dworzec Beskidzki. Obiekt od 2010 roku jest nieczynny.

 

 

Maszerując dalej po asfalcie, zostawiamy Zwardoń z tyłu i podziwiamy ładny krajobraz okolicy, który obejmuje także Słowację. 

 

 

Droga asfaltowa zmienia się w szutrową, aż w końcu wchodzimy w las i mijamy Chatę pod Skalanką. Obiekt jest czynny cały rok i oferuje noclegi w 5 pokojach. 

 

 

Idąc dalej szlakiem, po 5 minutach przechodzimy obok Chatki Skalanka. Jest to studencki schron, którym obecnie zajmuje się „Klub Miłośników Turystyki Grzmot – Odrodzenie”. Posiada on około 30 miejsc noclegowych i jest czynny podczas weekendów i w wakacje.

 

 

Dalej szlak nieznacznie się obniża i przechodzi przez Przełęcz Graniczne. Przełęczą kiedyś była transportowana sól na Słowację, a w przeciwnym kierunku ruda żelaza. Tędy też przeprawiali się przemytnicy.

 

 

Z Przełęczy Graniczne podchodzimy dość stromo i na wierzchołku zwanym Beskid Graniczny robimy dłuższy postój. Tutaj też niebo trochę się zachmurzyło i spadło kilka niegroźnych kropel deszczu. 

 

W oddali Ochodzita, widziana z podejścia na Beskid Graniczny.

 

Po zregenerowaniu sił zaczynamy dalszą wędrówkę w stronę Wielkiej Raczy, toteż nieznacznie tracimy wysokość, aby po przejściu przełączki rozpocząć żmudne podejście na Kikulę. 

O godzinie 13 siadamy na szczycie Kikuli 1087m n.p.m.

 

 

Gdy ruszyliśmy z Kikuli dopadł nas deszcz, ale był na tyle słaby, że schroniliśmy się pod drzewami i po 10 minutach nieplanowanego postoju mogliśmy kontynuować wyprawę.

Podążamy cały czas za znakami czerwonymi w większości przez las. Oczywiście trafiają się przecinki leśne z których możemy podziwiać majestat Beskidów. Droga mija szybko, ponieważ wspólne towarzystwo i rozmowy o wszystkim sprawiają, że Wielka Racza jest coraz bardziej realna. 

 

Ostatnie podejście pod Wielką raczę jest dość strome, długie i po kamieniach, ale w nagrodę daje niespodziewane dojście do szczytu i budynku schroniska. Pokonaliśmy te ostatnie metry bardzo szybko, ponieważ zbliżający deszcz i czarne chmury, skutecznie dodawały „pałera” 🙂 .

 

Wielka Racza (słow. Veľká Rača), 1236m n.p.m.

 

Ten postrzępiony szczyt to Wielki Rozsutec 1610m n.p.m. w Słowackim paśmie Mała Fatra. Piękna góra i polecam ją „odwiedzić”. Może kiedyś opiszę wypad na nią 🙂 . Byłem tam w 2009 roku, więc wypadałoby tam znowu się pojawić 🙂 .

 

Wielka Racza kłania się nam o godzinie 16:00, albo bardziej my się jej kłaniamy 🙂 . Robimy pamiątkowe zdjęcia na szczycie i przy schronisku, po czym meldujemy się w recepcji (bufecie) i dostajemy pokój na piętrze.

 

 

Po zakwaterowaniu i rozpakowaniu plecaków, zjedliśmy dobry obiad w schronisku, toteż część ekipy poszła na małą drzemkę, a inna cześć na platformę widokową.

 

Wielka Racza i złowrogie deszczowe chmury.

 

 

Wieczór i noc upłynęła szybko. Rano obudziłem się o 6:30, „chłopy” jeszcze spały, zerknąłem przez okno i… cichaczem się ubrałem, zabrałem aparat fotograficzny i byłem w bajce… 🙂

 

 

Piękno wstającego dnia na Wielkiej Raczy może wprawić człowieka w wyjątkowy nastrój, lecz wszystko ma swój wyznaczony czas, więc po godzinie spędzonej na podziwianiu nadzwyczajnego piękna, obudziłem towarzyszy podróży, smacznie jeszcze śpiących 🙂 🙂 🙂 .

 

Śniadanie zjedzone w schronisku smakuje wyjątkowo, mimo że to zwykła jajecznica. Bufet jest czynny od godziny 8 i tak się złożyło że byliśmy pierwsi. Ma to swoje plusy.

 

Zwarci i gotowi do dalszej drogi, stajemy przed schroniskiem kilkanaście minut po 9. Schodzimy żółtym szlakiem do Rycerki Górnej Koloni. Jest to najkrótszy, a przez to bardzo popularny szlak wyjściowy na Wielką Raczę. Droga w dół według mapy zajmuje 1:30h, a w górę 2h. Idzie się wygodnie, bez jakiś spektakularnych przeszkód w postaci dużych przewyższeń. Ścieżka im jesteśmy niżej, tym staje się szersza i można liczyć również na  ładne widoki.

 

 

Na dole przy przystanku jesteśmy o godzinie 11. Kilkadziesiąt metrów wyżej, minęliśmy parking samochodowy. Niestety nie mamy w tym momencie żadnego busa w stronę Żywca, więc postanawiamy iść niżej w stronę Rajczy, aby czas szybciej zleciał. Po godzinnym spacerze po asfalcie, wyłożyliśmy się na trawie przy rzece obok przystanku i poczekaliśmy aż jakiś bus przyjedzie. 

 

 

Błogie leniuchowanie podczas oczekiwania na busa, było końcem tej wspaniałej wyprawy. Wypad ten zaliczam do naprawdę udanych. Receptą na fantastyczną wędrówkę jest dobre towarzystwo. Wtedy przestają mieć znaczenie jakość szlaku, suma przewyższeń, pogoda, lub nawet jakaś niedyspozycja osobista. 

 

Kilka faktów i danych:

Czas przejścia: 7h

Przebyty dystans: 21km

GOT: 25

Kolory znaków: czerwony, żółty

 

 
 

Jak dojechać do Zwardonia?

Samochodem najprościej jechać drogą ekspresową S1 z Bielska – Białej lub Żywca w kierunku przejścia granicznego ze Słowacją w Zwardoniu. 

Kursują również pociągi z kilku miast.

 

Gdzie zaparkować samochód?

Auto możemy zostawić przy samym dworcu PKP, lub w jego pobliżu. Są place i placyki gdzie można zostawić pojazd, ale trzeba zwrócić uwagę, że może to być teren prywatny.

 

Jeśli chodzi o kwestie zostawienia samochodu w Rycerce Kolonii, to przy żółtym szlaku na Wielką Raczę jest parking. Po jego zapełnieniu kierowcy zostawiają auta na poboczu drogi.

 

 

 

 

Leave a Comment